Autor Wątek: Kościół w Sołucku  (Przeczytany 40216 razy)

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #255 dnia: Sierpień 04, 2021, 14:48:39 »
Wspomnienie św. Jana Marii Vianneya, prezbitera
Kolor szat: biały

Rok B, I

XVIII Tydzień zwykły

Pierwsze czytanie (Lb 13, 1-2a. 25 – 14, 1. 26-29. 34-35)
Na pustyni Paran Pan przemówił do Mojżesza: „Poślij ludzi, aby zbadali kraj Kanaan, który chcę dać synom Izraela”.

Po czterdziestu dniach wrócili z rozpoznania kraju. Przyszli na pustynię Paran do Kadesz i stanęli przed Mojżeszem i Aaronem oraz przed całym ludem izraelskim, złożyli przed nimi sprawozdanie oraz pokazali owoce kraju. I tak mu opowiedzieli: „Udaliśmy się do kraju, do którego nas posłałeś. Jest to kraj rzeczywiście opływający w mleko i miód, a oto jego owoce. Jednakże lud, który w nim mieszka, jest silny, a miasta są obwarowane i bardzo wielkie. Widzieliśmy tam również Anakitów. Amalekici zajmują okolice Negebu; w górach mieszkają Chetyci, Jebuzyci i Amoryci, Kananejczycy wreszcie mieszkają nad morzem i nad brzegami Jordanu”.

Wtedy próbował Kaleb uspokoić lud, który zaczął się burzyć przeciw Mojżeszowi, i rzekł: „Trzeba ruszyć i zdobyć kraj, na pewno zdołamy go zająć”. Lecz mężowie, którzy razem z nim byli, rzekli: „Nie możemy wyruszyć przeciw temu ludowi, bo jest silniejszy od nas”.

I rozgłaszali złe wiadomości o kraju, który zbadali, mówiąc do Izraelitów: „Kraj, któryśmy przeszli, aby go zbadać, jest krajem, który pożera swoich mieszkańców. Wszyscy zaś ludzie, których tam widzieliśmy, są wysokiego wzrostu. Widzieliśmy tam nawet olbrzymów, Anakici pochodzą od olbrzymów, a w porównaniu z nimi wydaliśmy się sobie jak szarańcza i takimi byliśmy w ich oczach”. Wtedy całe zgromadzenie zaczęło wołać podnosząc głos. I płakał lud owej nocy.

Pan przemówił znów do Mojżesza i Aarona: „Jak długo mam znosić to przewrotne zgromadzenie szemrzące przeciw Mnie? Słyszałem szemranie Izraelitów przeciw Mnie. Powiedz im: «Na moje życie - mówi Pan - postąpię z wami według słów, któreście wypowiedzieli przede Mną. Trupy wasze zalegną tę pustynię. Wy wszyscy, którzy zostaliście spisani w wieku od dwudziestu lat wzwyż, wy, którzyście przeciwko Mnie szemrali, na pewno nie wejdziecie do kraju, w którym uroczyście poprzysiągłem wam zamieszkanie, na pewno nie wejdziecie, z wyjątkiem Kaleba, syna Jefunnego, i Jozuego, syna Nuna. Poznaliście kraj w ciągu czterdziestu dni; każdy dzień teraz zamieni się w rok i przez czterdzieści lat pokutować będziecie za winy i poznacie, co to znaczy, gdy Ja się oddalę. Ja, Pan, powiedziałem! Zaprawdę w ten sposób postąpię z tą złą zgrają, która się zebrała przeciw Mnie. Na tej pustyni zniszczeją i tutaj pomrą»”.

Psalm (Ps 106, 6-7a. 13-14. 21-22. 23)
Grzeszyliśmy razem z naszymi ojcami,
popełniliśmy nieprawość, żyliśmy występnie.
Ojcowie nasi w Egipcie
nie pojęli Twych cudów.

Przebacz, o Panie, swojemu ludowi

Szybko zapomnieli o Jego czynach,
nie czekali na Jego radę.
Pożądaniem pałając na pustyni
wystawili tam Boga na próbę.

Przebacz, o Panie, swojemu ludowi

Zapomnieli o Bogu, który ich ocalił,
który wielkich dzieł dokonał w Egipcie,
rzeczy przedziwnych w krainie Chama,
zdumiewających nad Morzem Czerwonym.

Przebacz, o Panie, swojemu ludowi

Postanowił ich zatem wytracić,
gdyby nie Mojżesz, Jego wybraniec;
on wstawił się do Niego,
aby gniew Jego odwrócić, aby ich nie zniszczył.

Przebacz, o Panie, swojemu ludowi

Aklamacja (Łk 7, 16)
Wielki prorok powstał między nami
i Bóg nawiedził lud swój.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Mt 15, 21-28)
Jezus podążył w strony Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: „Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha”. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.

Na to zbliżyli się do Niego uczniowie i prosili: „Odpraw ją, bo krzyczy za nami”.

Lecz On odpowiedział: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela”.

A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: „Panie, dopomóż mi”.

On jednak odparł: „Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom”.

A ona odrzekła: „Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów”.

Wtedy Jezus jej odpowiedział:„O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz”. Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #256 dnia: Sierpień 04, 2021, 14:50:21 »
Jan Chrzciciel Maria Vianney (fr. Jean Baptiste Marie Vianney), znany też jako proboszcz z Ars, (ur. 8 maja 1786 w Dardilly koło Lyonu, zm. 4 sierpnia 1859 w Ars) − francuski ksiądz, tercjarz franciszkański, święty katolicki. Od 1905 roku jest patronem kapłanów Francji. Od 1929 patron proboszczów katolickich.

/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #257 dnia: Sierpień 04, 2021, 14:51:31 »
Urodził się 8 maja 1786 r. we Francji, w miejscowości Dardilly, niedaleko Lionu. Był jednym z siedmiorga dzieci państwa Mateusza i Marii Vianney, prostych rolników, posiadających dwunastohektarowe gospodarstwo. Jan już od wczesnych lat ukochał modlitwę. Przykładem i zachętą byli dla niego rodzice, którzy codziennie wieczorem wraz ze swoimi dziećmi modlili się wspólnie. Po latach powiedział: „W domu rodzinnym byłem bardzo szczęśliwy mogąc paść owce i osiołka. Miałem wtedy czas na modlitwę, rozmyślania i zajmowanie się własną duszą. Podczas przerw w pracy udawałem, że odpoczywam lub śpię jak inni, tymczasem gorąco modliłem się do Boga. Jakież to były piękne czasy i jakiż ja byłem szczęśliwy”.
Należy pamiętać, iż lata młodości Jana Vianneya, to okres bardzo trudny w historii Francji. W tym czasie bowiem szalała rewolucja, która w dużej mierze przyczyniła się do pogłębienia kryzysu między duchowieństwem a państwem. Walka z Kościołem sprawiła, że wielu księży odeszło od tradycji, składając przysięgę na Konstytucję Cywilną Kleru. Wzrost laicyzacji i głęboko posunięte antagonizmy to tylko główne problemy ówczesnej francuskiej rzeczywistości. Mimo tak trudnych warunków nie zaprzestano sprawowania sakramentów i katechizacji dzieci. Przygotowania do Pierwszej Komunii trwały 2 lata. Spotkania odbywały się w prywatnych domach, zawsze nocą i jedynie przy świecy. Jan przyjął Pierwszą Komunię w szopie zamienionej na prowizoryczną kaplicę, do której wejście dla ostrożności zasłonięto furą siana. Miał on wówczas 13 lat.
Od czasu wybuchu Rewolucji w Dardilly nie było nauczyciela. Z pomocą zarządu gminnego otwarto szkołę, w której uczyły się nie tylko dzieci, ale i starsza młodzież, a wśród niej Jan Maria. Przez dwie zimy uczył się czytać, pisać i poprawnie mówić w ojczystym języku. Stał się bliską osobą miejscowego proboszcza i stopniowo dojrzewało w nim pragnienie zostania księdzem. Ojciec początkowo zdecydowanie sprzeciwiał się, bowiem gospodarstwo potrzebowało silnych rąk do pracy, a poza tym brakowało pieniędzy na opłacenie studiów i utrzymanie młodzieńca. Jednak pod wpływem nalegań syna, ojciec ustąpił.

Droga do kapłaństwa

Jesienią 1806 r. Jan Maria opuścił Dardilly, i zamieszkał w Ecully u swego wuja Humberta. Umiał czytać, natomiast pisał bardzo słabo, zaś po francusku mówił posługując się małym słowniczkiem. Przed nim stała kolejna trudność - opanowanie łaciny, języka, w którym w owym czasie nie tylko odprawiało się msze święte, ale także odbywało się studia teologiczne.
Od 1806 r. przebywał u proboszcza w Ecully - ks. Balleya, który uczył go języka francuskiego i łaciny. Kłopoty z pamięcią sprawiały, iż nauka szła mu bardzo opornie, z mizernymi skutkami. Jesienią 1809 r. został powołany do wojska, ale od służby wybawiła go ciężka choroba. Po wyjściu ze szpitala przez pewien czas ukrywał się u wdowy Katarzyny Fagot. W międzyczasie otrzymał z Dardilly list z informacją, że jego sytuacja wojskowa jest już uregulowana. Bowiem młodszy brat Franciszek wyciągnął szczęśliwy los, jednak postanowił iść do wojska w zastępstwie starszego brata. Wyjechał do Niemiec, gdzie zginął w nieznanych okolicznościach w 1813 r. Jan Maria przez całe życie opłakiwał brata, który w pewnym sensie oddał za niego życie.
W 1811 r. Jan powrócił do Ecully i zamieszkał na plebanii u księdza Balleya. Po upływie trzech miesięcy proboszcz przedstawił go w kurii biskupiej jako kandydata do kapłaństwa. W roku 1812 wstąpił do niższego seminarium duchownego. Z wielkim trudem przeszedł w 1813 r. do wyższego seminarium w Lyonie. Przełożeni, mając na względzie wielkie trudności, jakie miał z nauką radzili, by opuścił seminarium. Ostatecznie Vianneya dopuszczono do święceń przede wszystkim dzięki opinii i staraniom ks. Balleya a także dlatego, że diecezja odczuwała dotkliwie brak kapłanów. 13 sierpnia 1815 r. Jan Maria Vianney otrzymał święcenia prezbiteratu. Miał wówczas 29 lat.

Pierwsze trzy lata swego kapłaństwa spędził jako wikariusz w Ecully. Na progu kapłańskiej drogi natrafił na kapłana, męża pełnego cnoty i duszpasterskiej gorliwości. Nastał cichy wyścig między proboszczem a wikariuszem, mistrzem a uczniem, w zakresie dobrych uczynków, modlitwy i ducha pokuty. Po śmierci proboszcza Balley’a, biskup skierował Jana Vianneya do Ars-en-Dembes.
Jeden z raportów, jaki posiadało arcybiskupstwo na temat samego Ars, niezwykle obrazowo przedstawia ówczesną rzeczywistość: „Wszyscy mieszkańcy tej gminy w liczbie 370 wyznają religię katolicką. Sakramenty przyjmowały jedynie kobiety, dziewczęta i dzieci będące po Pierwszej Komunii. Wszyscy mężczyźni, zarówno panowie, jak i służba trzymali się od nich z daleka. Jednakże w nabożeństwach brali udział. Lekcje religii odbywały się cztery razy w tygodniu, przychodziły na nie jedynie dzieci przygotowujące się do Pierwszej Komunii. W Ars znajdowała się także szkoła koedukacyjna dla dzieci z gminy. Prowadził ją jeden z mieszkańców, księdzu zostawiając obowiązek nauczania religii, co było zajęciem bardzo uciążliwym ze względu na głupotę i brak zdolności charakteryzujący te dzieci, których większość chrzest różnił od bydląt”. Ksiądz Vianney od samego początku pracy w parafii wykazywał się niezwykłą gorliwością. Wiele godzin spędzał przed Najświętszym Sakramentem na modlitwie. Sypiał zaledwie po kilka godzin na twardych deskach. Kiedy w roku 1824 otwarto w wiosce szkółkę, uczył w niej prawd wiary. Jadał tak nędznie i mało, że można mówić o nieustannym poście. Był człowiekiem bardzo uprzejmym, zatroskanym o swoich parafian. Często ich odwiedzał prowadząc przyjacielskie rozmowy. Powoli wierni zaczęli przyzwyczajać się i przywiązywać do swojego duszpasterza.

Najgorliwszy proboszcz

W roku 1823 biskup postanowił otworzyć w Ars parafię. Dobroć pasterza i surowość jego życia, kazania proste, lecz z serca płynące powoli nawracały dotąd zaniedbanych i zobojętnionych duchowo ludzi. Kościółek zaczął z wolna napełniać się wiernymi. Z każdym rokiem wzrastała liczba przystępujących do sakramentów świętych: pokuty i Eucharystii. Mimo wielkiego wysiłku duszpasterskiego świadomość, że nie do wszystkich dociera nauka Chrystusa sprawiła, iż poprosił biskupa, aby go zwolnił z obowiązku proboszcza. Kiedy jednak nalegania nie pomogły, postanowił uciec i ukryć się w klasztorze, by zwolnić się z odpowiedzialności za dusze innych ludzi. Biskup jednak nakazał mu powrócić. Ksiądz Vianney okazując posłuszeństwo biskupowi, uczynił to i pełnił dalej posługę duszpasterską w parafii.
Nie wszyscy księża rozumieli niezwykły tryb życia proboszcza z Ars. Jedni czynili mu gorzkie wymówki, inni śmiali się z niego, jeszcze inni prowadzili uszczypliwe dyskusje na jego temat. „Sława” niezwykłego proboszcza zaczęła rozchodzić się daleko poza granice parafii w Ars. Nawet z odległych stron napływały tłumy ludzi, którzy pragnęli ujrzeć i wyspowiadać się u Świętego.
Jan Vianney długie godziny spędzał w konfesjonale. Penitentów miał bardzo różnych: od prostych wieśniaków po elitę Paryża. Zdarzało się czasami, że wycieńczony spowiedzią wypowiadał w konfesjonale: „Grzesznicy zabiją grzesznika”

Ars - cel pielgrzymów

W dziesiątym roku pasterzowania przybyło do Ars ok. 20 000 ludzi. W ostatnim roku swojego życia miał przy konfesjonale ok. 80 000 penitentów. Łącznie przez 41 lat Ars odwiedziło blisko milion osób. Nadmierne pokuty osłabiły i wyczerpały Jana Vianneya. Do cierpień fizycznych dołączyły się także cierpienia duchowe: oschłość, skrupuły, lęk o zbawienie, obawa przed odpowiedzialnością za powierzone sobie dusze i lęk przed sądem Bożym. Wreszcie jakby tego wszystkiego było za mało, szatan pokazywał się św. Janowi i nękał go nocami, nie pozwalając mu nawet kilka godzin wypocząć.
Wśród świętych Pańskich po Matce Bożej, Jan Vianney najbardziej upodobał sobie św. Filomenę. W 1833 r. wybudował przy kościele kaplicę pod wezwaniem świętej Filomeny, gdzie złożył jej relikwie. Kierował tam pielgrzymów, aby modląc się prosili św. Filomenę, o wstawiennictwo przed Bogiem. Jako męczennik cierpiący za grzeszników i jako ofiara konfesjonału, Jan Vianney zasnął w Panu 4 sierpnia 1859 r. Kiedy konającemu podano Wiatyk, zawołał: „Skoro ja nie mogę przyjść do Niego, On przychodzi do mnie”.
Papież Pius X dokonał beatyfikacji sługi Bożego w 1905 r., a do chwały świętych wyniósł go w roku jubileuszowym 1925 papież Pius XII. Tenże papież w 1929 r. ogłosił św. Jana Vianneya patronem wszystkich proboszczów Kościoła rzymskiego. Niewątpliwie postać św. Jana Vianneya jest dla nas dzisiaj wielkim świadectwem umiłowania Boga, Kościoła, a także wzorem prawdziwie chrześcijańskiej egzystencji opartej na Ewangelii. Wpatrując się w historię jego życia chcemy wciąż na nowo uświadamiać sobie powołanie każdego człowieka do świętości, a także uczyć się podążania drogą, która zaprowadzi nas do szczęścia wiecznego razem ze wszystkimi świętymi.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #258 dnia: Sierpień 04, 2021, 14:52:24 »


/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #259 dnia: Sierpień 05, 2021, 13:33:25 »
Dzień Powszedni
Kolor szat: zielony, biały

Rok B, I

XVIII Tydzień zwykły

Pierwsze czytanie (Lb 20, 1-13)
W pierwszym miesiącu przybyło całe zgromadzenie Izraelitów na pustynię Sin. Lud zatrzymał się w Kadesz; tam też umarła i tam została pogrzebana Miriam.

Gdy zabrakło zgromadzeniu wody, zeszli się przeciw Mojżeszowi i Aaronowi. I kłócił się lud z Mojżeszem, wołając: „Lepiej by było, żebyśmy zginęli jak bracia nasi przed Panem. Cze-muście wyprowadzili zgromadzenie Pana na pustynię, byśmy tu razem z naszym bydłem zginęli? Dlaczegoście wywiedli nas z Egiptu i przyprowadzili na to nędzne miejsce, gdzie nie można siać, nie ma drzew figowych ani winorośli, ani drzewa granatowego, a nawet nie ma wody do picia?”

Mojżesz i Aaron odeszli od tłumu i skierowali się ku wejściu do Namiotu Spotkania. Tam padli na twarz, a ukazała się im chwała Pana. I przemówił Pan do Mojżesza: „Weź laskę i zbierz całe zgromadzenie, ty wespół z bratem twoim Aaronem. Następnie przemów w ich obecności do skały, a ona wyda z siebie wodę. Wyprowadź wodę ze skały i daj pić ludowi oraz jego bydłu”.

Stosownie do nakazu zabrał Mojżesz laskę sprzed oblicza Pana. Następnie zwołał Mojżesz wraz z Aaronem zgromadzenie przed skałą i wtedy rzekł do nich: „Słuchajcie, wy buntownicy! Czy potrafimy z tej skały wyprowadzić dla was wodę?” Następnie podniósł Mojżesz rękę i uderzył dwa razy laską w skałę. Wtedy wypłynęła woda tak obficie, że mógł się napić zarówno lud, jak i jego bydło. Rzekł znowu Pan do Mojżesza i Aarona: „Ponieważ Mi nie uwierzyliście i nie objawiliście mojej świętości wobec synów Izraela, dlatego wy nie wprowadzicie tego ludu do kraju, który im dałem”. To są „Wody Meriba, tzn. Wody Sporu”, gdzie spierali się synowie Izraela z Panem i gdzie On objawił wobec nich swoją świętość.

Psalm (PS 95, 1-2. 6-7ab. 7c-9)
Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
radośnie śpiewajmy Mu pieśni.

Słysząc głos Pana serc nie zatwardzajcie

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze,
zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Słysząc głos Pana serc nie zatwardzajcie

Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
„Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba,
jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła”.

Słysząc głos Pana serc nie zatwardzajcie

Aklamacja (Mt 16, 18)
Ty jesteś Piotr - Opoka,
i na tej opoce zbuduję mój Kościół,
a bramy piekielne go nie przemogą.

Chwała Tobie, Słowo Boże

Ewangelia (Mt 16, 13-23)
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”

A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”.

Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”

Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.

Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.

Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.

Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”.

Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie”.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #260 dnia: Sierpień 06, 2021, 11:24:12 »
Święto Przemienienia Pańskiego
Kolor szat: biały

Rok B, I

XVIII Tydzień zwykły

Pierwsze czytanie (Dn 7, 9-10. 13-14)
Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła — płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał sprzed Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi.

Patrzałem w nocnych widzeniach, a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.

Pierwsze czytanie (2 P 1, 16-19)
Najmilsi:

Nie za wymyślonymi mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale nauczaliśmy jako naoczni świadkowie Jego wielkości.

Otrzymał bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki oto głos Go doszedł od wspaniałego Majestatu: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie». I słyszeliśmy, jak ten głos doszedł z nieba, kiedy z Nim razem byliśmy na górze świętej.

Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.

Psalm (Ps 97, 1-2. 5-6. 9 (R.: por. 1a i 9a))
Pan króluje, wesel się, ziemio, *
radujcie się, liczne wyspy!
Obłok i ciemność wokół Niego, *
prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

Pan wywyższony króluje nad ziemią

Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana, *
przed obliczem władcy całej ziemi.
Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa, *
a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

Pan wywyższony króluje nad ziemią

Ponad całą ziemię *
Tyś bowiem wywyższony
i nieskończenie wyższy *
ponad wszystkich bogów.

Pan wywyższony króluje nad ziemią

Aklamacja (Mt 17, 5c)
To jest mój Syn umiłowany,
w którym mam upodobanie,
Jego słuchajcie.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Mk 9, 2-10)
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden wytwórca sukna na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem.

Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni.

I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa.

A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy powstać z martwych.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #261 dnia: Sierpień 06, 2021, 11:25:50 »
Dziś Kościół obchodzi Święto Przemienienia Pańskiego. Liturgia tego dnia wspomina opisane w ewangeliach wydarzenie, przez które Chrystus objawił swoje bóstwo.

Cytuj
Chociaż takie uroczystości i święta, jak: Niepokalane Poczęcie, świętego Józefa, świętych Apostołów Piotra i Pawła, Matki Bożej Gromnicznej, Poniedziałek Wielkanocny, święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła (poniedziałek do Zesłaniu Ducha Świętego), świętego Szczepana, nie są świętami nakazanymi, to jednak zachęcamy wiernych, by zgodnie z wieloletnią tradycją brali wtedy udział w liturgii (…) Zachęcamy także wiernych do pełnego udziału w Eucharystii przez przyjęcie Komunii świętej.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #262 dnia: Sierpień 06, 2021, 11:27:09 »
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #263 dnia: Sierpień 07, 2021, 09:25:12 »
Dzień Powszedni
Kolor szat: zielony, biały, czerwony

Rok B, I

XVIII Tydzień zwykły

Pierwsze czytanie (Pwt 6, 4-13)
Mojżesz mówił do ludu:

„Słuchaj, Izraelu, Pan, nasz Bóg - Pan jedyny. Będziesz miłował twojego Pana Boga z całego swego serca, z całej swojej duszy, ze wszystkich sił swoich.

Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą między oczami. Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach.

Gdy Pan, twój Bóg, wprowadzi cię do ziemi, którą poprzysiągł przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, że da tobie miasta wielkie i bogate, których nie budowałeś, domy pełne wszelkich dóbr, których nie zbierałeś, wykopane studnie, których nie kopałeś, winnice i gaje oliwne, których nie sadziłeś, kiedy będziesz jadł i nasycisz się, strzeż się, byś nie zapomniał o Panu, który cię wyprowadził z Egiptu, z domu niewoli.

Będziesz się bał Pana, swego Boga, będziesz Mu służył i na Jego imię będziesz przysięgał”.

Psalm (Ps 18, 2-3. 7. 47 i 51)
Miłuję Cię, Panie, mocy moja.
Panie, opoko moja i twierdzo, mój wybawicielu;
Boże, skało moja, na którą się chronię,
tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono.

Miłuję Ciebie, Panie, mocy moja

Wzywałem Pana w moim utrapieniu
wołałem do mojego Boga;
i głos mój usłyszał ze swojej Świątyni,
dotarł mój krzyk do Jego uszu.

Miłuję Ciebie, Panie, mocy moja

Niech żyje Pan, niech będzie błogosławiona moja opoka,
niech będzie wywyższony mój Bóg i Zbawca.
Ty dajesz wielkie zwycięstwo królowi
i okazujesz łaskę dla Twego pomazańca.

Miłuję Ciebie, Panie, mocy moja

Aklamacja (por. 2 Tm 1, 10b)
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył,
a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Mt 17, 14-20)
Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i padając przed Nim na kolana, prosił: „Panie, zlituj się nad moim synem. Jest epileptykiem i bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, a często w wodę. Przyprowadziłem go do twoich uczniów, lecz nie mogli go uzdrowić”.

Na to Jezus odrzekł: „O plemię niewierne i przewrotne! Dopóki jeszcze mam być z wami; dopóki mam was cierpieć? Przyprowadźcie mi go tutaj”. Jezus rozkazał mu surowo i zły duch opuścił go. Od owej pory chłopiec odzyskał zdrowie.

Wtedy uczniowie zbliżyli się do Jezusa na osobności i pytali: „Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?”

On zaś im rzekł: „Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: «Przesuń się stąd tam», i przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was”.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #264 dnia: Sierpień 08, 2021, 18:47:23 »
Dziewiętnasta Niedziela zwykła
Kolor szat: zielony

Rok B, I

XIX Tydzień zwykły

Pierwsze czytanie (1 Krl 19, 4-8)
Eliasz poszedł na pustynię na odległość jednego dnia drogi. Przyszedłszy, usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć, rzekł: „Wielki już czas, o Panie! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków!” Po czym położył się tam i zasnął.

A oto anioł, trącając go, powiedział mu: „Wstań i jedz!” Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą. Podniósł się więc, zjadł i wypił, i znowu się położył.

Powtórnie anioł Pana wrócił i trącając go, powiedział: „Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga!” Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, aż do Bożej góry Horeb.

Psalm (Ps 34, 2-3. 4-5. 6-7. 8-9)
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Biedak zawołał i Pan go wysłuchał

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Biedak zawołał i Pan go wysłuchał

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Biedak zawołał i Pan go wysłuchał

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Biedak zawołał i Pan go wysłuchał

Drugie czytanie (Ef 4, 30 – 5, 2)
Bracia:

Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia.

Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie - wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie nawzajem, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.

Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu.

Aklamacja (J 6, 51)
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba,
jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (J 6, 41-51)
Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: „Jam jest chleb, który z nieba zstąpił”, i mówili: „Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę znamy? Jakżeż może On teraz mówić: «Z nieba zstąpiłem»?”

Jezus im odpowiedział: «Nie szemrajcie między sobą. Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: «Oni wszyscy będą uczniami Boga». Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.

Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.

Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata”.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #265 dnia: Sierpień 09, 2021, 10:41:04 »
Święto św. Teresy Benedykty od Krzyża, dziewicy i męczennicy, patronki Europy
Kolor szat: czerwony

Rok B, I

XIX Tydzień zwykły

Pierwsze czytanie (Oz 2, 16b. 17b. 21-22)
To mówi Pan:

«Na pustynię chcę ją wyprowadzić i mówić do jej serca. I będzie Mi tam uległa jak za dni swej młodości, gdy wychodziła z egipskiego kraju.

I poślubię cię sobie na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana».

Psalm (Ps 45, 11-12. 14-15. 16-17 (R.: 11a))
Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, *
zapomnij o swym ludzie, o domu Twego ojca.
Król pragnie twego piękna, *
on twoim panem, oddaj mu pokłon.

Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha

Córa królewska wchodzi pełna chwały, *
odziana w złotogłów,
W szacie wzorzystej prowadzą ją do króla, *
za nią przywodzą do ciebie dziewice, jej druhny.

Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha

Wiodą ją z radością i w uniesieniu, *
wkraczają do królewskiego pałacu.
Synowie twoi zajmą miejsce twoich ojców, *
ustanowisz ich książętami na całej ziemi.

Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha

Aklamacja
Przyjdź, oblubienico Chrystusa, przyjmij wieniec,
który Pan przygotował dla ciebie na wieki.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Mt 25, 1-13)
Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść:

«Królestwo niebieskie podobne jest do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się oblubieniec opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły.

Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie”. Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy.

A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”.

Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”. Gdy one szły kupić, nadszedł oblubieniec. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną i drzwi zamknięto.

W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam”.

Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę powiadam wam, nie znam was”.

Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny»
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #266 dnia: Sierpień 09, 2021, 10:42:17 »
Edyta Stein właśc. niem. Edith Stein (imię zakonne Teresa Benedykta od Krzyża; ur. 12 października 1891 we Wrocławiu, zm. 9 sierpnia 1942 w Brzezince (KL Auschwitz-Birkenau)) – niemiecka filozof i fenomenolog pochodzenia żydowskiego, konwertytka, zakonnica, karmelitanka bosa, święta i męczennica Kościoła katolickiego oraz patronka Europy.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #267 dnia: Sierpień 09, 2021, 10:43:14 »
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #268 dnia: Sierpień 09, 2021, 10:43:46 »
Wybitna filozof, współpracująca z Husserlem i Heideggerem, której wróżono wspaniałą karierę naukową. Jednak życie Edyty Stein potoczyło się innymi koleinami. Ta Żydówka, która w młodości straciła wiarę, odkrywa ją na nowo w dojrzałym wieku w katolicyzmie. Z czasem decyduje się zostać karmelitanką. W zakonie otrzymuje imię Teresa Benedykta od Krzyża. W czasie wojny aresztowana przez hitlerowców i zamordowana w Auschwitz. Dzisiaj święta Kościoła Katolickiego i, za sprawą Jana Pawła II, współpatronka Europy, której wspomnienie liturgiczne obchodzimy 9 sierpnia.

Roku Pańskiego 1922, 1 stycznia, została ochrzczona Edyta Stein, lat 30, doktor filozofii ([ur.] 12 października 1891 r. we Wrocławiu, córka śp. Zygfryda Stein i Augusty Courant), która pouczona i dobrze przygoto­wana, przeszła z judaizmu na wiarę katolicką. Podczas chrztu otrzymała imię Teresa Jadwiga. Chrzestną matką (matrina) była dr Hedwig Con­rad, z d. Martius, zamieszkała w Bergzabern”– zanotował w księdze metrykalnej proboszcz parafii św. Marcina w Bergzabern ks. Eugeniusz Breitling.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

Stanisław Kartoliński

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3622
    • Zobacz profil
Odp: Kościół w Sołucku
« Odpowiedź #269 dnia: Sierpień 09, 2021, 10:44:23 »

Droga do światła – Edyta Stein, święta Teresa Benedykta od Krzyża
AKTUALNOŚCI
2020-08-09
Udostępnij
Drukuj
Droga do światła – Edyta Stein, święta Teresa Benedykta od Krzyża
Wybitna filozof, współpracująca z Husserlem i Heideggerem, której wróżono wspaniałą karierę naukową. Jednak życie Edyty Stein potoczyło się innymi koleinami. Ta Żydówka, która w młodości straciła wiarę, odkrywa ją na nowo w dojrzałym wieku w katolicyzmie. Z czasem decyduje się zostać karmelitanką. W zakonie otrzymuje imię Teresa Benedykta od Krzyża. W czasie wojny aresztowana przez hitlerowców i zamordowana w Auschwitz. Dzisiaj święta Kościoła Katolickiego i, za sprawą Jana Pawła II, współpatronka Europy, której wspomnienie liturgiczne obchodzimy 9 sierpnia.

Roku Pańskiego 1922, 1 stycznia, została ochrzczona Edyta Stein, lat 30, doktor filozofii ([ur.] 12 października 1891 r. we Wrocławiu, córka śp. Zygfryda Stein i Augusty Courant), która pouczona i dobrze przygoto­wana, przeszła z judaizmu na wiarę katolicką. Podczas chrztu otrzymała imię Teresa Jadwiga. Chrzestną matką (matrina) była dr Hedwig Con­rad, z d. Martius, zamieszkała w Bergzabern”[1] – zanotował w księdze metrykalnej proboszcz parafii św. Marcina w Bergzabern ks. Eugeniusz Breitling.

***

W chwili przyjęcia chrztu Edyta Stein (1891-1942) była już od pięciu lat doktorem filozofii. Miała za sobą kilka lat współpracy z największymi filozofami ówczesnej epoki: Edmundem Husserlem i Martinem Heidegge­rem, przeżyła dwa zawody miłosne i zawodowe upokorzenie (nie uzyskała habilitacji).

Pochodziła z żydowskiej rodziny, ale choć jej matka sumiennie prze­strzegała żydowskich praktyk religijnych, Edyta nie praktykowała judai­zmu. Straciła wiarę już w wieku 14 lat. Kryzys religijny nastąpił po tym, jak rok po roku jej wuj, a potem stryj z powodu bankructwa popełnili sa­mobójstwo. Przeżycia z tym związane były jednak tylko kropelką w morzu zwątpienia, w którym się pogrążyła. Zdecydowanie większy wpływ wy­warło na nią odejście od wiary jej starszego rodzeństwa. W hamburskim domu siostry Elzy i jej męża Maxa, którzy „byli zdecydowanymi ateistami, nie dopuszczającymi (...) nawet śladu jakiejkolwiek religijności”, „całkiem świadomie i z własnej woli przestała się modlić. Od tej pory Edyta czuła się naznaczona „grzechem radykalnego ateizmu”. Nie była w stanie wie­rzyć, ale rozpaczliwie tęskniła za prawdą. Pogoń za prawdą była motywem podjęcia studiów humanistycznych – zainteresowała ją głównie psycholo­gia, zwłaszcza filozofia w jej fenomenologicznym wydaniu. Pragnęła zgłę­bić problem duchowości człowieka.
/-/ Jego Królewska Mość Stanisław Kartoliński, z łaski Boga i woli ludu, Król Królestwa Turetii.
Hrabia Sołucka. 

 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
stadoterra stadoaraba blackspider hkcz eneaekstraliga2014