Mapa jest produktem dziwacznego pomysłu autora, który stwierdził, że zrewolucjonizuje mikronacyjną kartografię poprzez nadanie "poprawnych" wielkości kontynentom wbrew ustaleniom obowiązującym od około 20 lat. Trochę mnie dziwi, że odpowiada za to akurat Ronon Dex, niegdyś skądinąd zasłużony w obszarze czy to kartografii, czy to militariów oraz badania v-kosmosu. Moim zdaniem najlepiej to zignorować.
No to podyskutujmy "twarzą w twarz"... najlepiej merytorycznie.
Skąd wzięły się te poprawne wielkości kontynentów?
Ano wzięły się z analizy map narodowych oraz konsultacji na poszczególnych kontynentach...
Na początek Wasz kontynent: przecież macie akurat jako chyba jedyni pewną umowę co do swojego kontynentu, nikt nie może sobie u Was niczego założyć bez zgody tejże reprezentacji. To właśnie Wasza reprezentacja przekazała mi jaka wielkość powinien mieć Wasz kontynent. Odbyło się to akurat na forum RON... nie znam Waszych stosunków, ale wydaje mi się, że określono to wg Waszych oczekiwań.
Orientyka: podobnie - dostępne i skalowane mapy oraz konsultacje w największych i najaktywniejszych krajach tego kontynentu. Finalnie otrzymałem wielkość kontynentu, która jest akceptowana i zgadza się narodowymi mapami.
Nordata: Tu było najłatwiej, bo od 10 lat skalowano tam mapy. Był tam w sumie najmniejszy problem, bo wielkości swoje znają i oznaczają je na mapach.
Faktycznym problemem jest Murenika i Wirtuazja czyli ten "dwukontynent", bo tam mapy skalowane miał tylko Dreamland... zresztą były podstawa do "zmniejszenia" mikroświata, które było działem nieszczęsnego KIK - przecież dreamlandzkiego. Niestety byli w błędzie... nie można skalować mikroświata wg skali w jednym państwie. Ale z ostatnich realowych rozmów wynika, że jakoś dadzą radę to ogarnąć (bo nigdy nie skalowali swoich map.... poza Dreamlandem) i poprawimy co jest nie do końca właściwe. Coś tam się pewnie poprawi... jak będzie potrzeba.
Mój pomysł polegał na tym by stworzyć mapę mikroświata, która w ogóle byłaby zgodna z ustaleniami narodowymi. I w jak na razie w około 80-90 procentach to się udało. Siłą rzeczy proporcje musiały się nieco zmienić. Nie ma innej możliwości.
Albo będą się zgadzały dawne proporcje, albo wymiary uznawane na poszczególnych kontynentach.
Co zabawniejsze... to Dreamland i nieszczęsny KIK dokonały zmniejszenia, bo mapy Pel Nandera nie były skalowane, choć sam twórca uznawał, ze należy wymiar odnosić do obwodu globu. Przynajmniej tak to rozwiązywaliśmy w dyskusjach w tej materii około 2014.
Całe "zło" spowodował dreamlandzki KIK, który sprowadził wymiary do wymiarów właśnie Dreamlandu i na wszelkie protesty (2014-2015) miał "odpowiedź", że "każdy ma swoje kilometry".
Tym samym stworzył skarlały mikroświat o wielkości realowego Merkurego oraz coś w rodzaju "Podróży Guliwera"... bo skoro są różne kilometry to na Nordacie wszystko (ludzie, samochody, samoloty, budynki) jest dwa razy większe od tego co np. na Orientyce itp.
Jak to po latach wyprostować? Można tylko sięgnąć do map narodowych, do ustaleń na kontynentach i spróbować to wszystko narysować w tych rozmiarach. Siłą rzeczy proporcje się zmienią, ale przynajmniej ogólna mapa będzie zgodna z mapami narodowymi.
Jakby co to jak zawsze proszę o dane do ewentualnych poprawek - poparte narodowymi mapami i zapisanymi ustaleniami. W końcu to tylko program graficzny i zawsze można poprawić niezgodności...
To co się w rozmiarach Turetii nie zgadza?
Sprawa zatopionych kontynentów?
KIK (w swoim "jedynie słusznym" poglądzie i uznając, że skoro reprezentuje "najstarszą mikronację" to nikt nie ma prawa mu przeczyć) sobie uznał, że jak na jakimś lądzie upadła państwowość to sobie można stwierdzić, że tam "
nic nie ma" (czyli "
gumka myszka" i wymazać z mapy). A dlaczego nic nie ma? Jest ląd, który został opuszczony to niech jest dalej... może kiedyś, ktoś coś tam będzie chciał stworzyć. Zawsze to lepiej niż miałby "usypywać wyspy" z braku wolnego miejsca.
W znacznej części społeczności mikronacyjnej widać sprzeciw wobec motywowanych wątpliwymi założeniami poczynań p. Dexa, zwłaszcza wśród pamiętających lub znających przynajmniej częściowo dawne czasy, gdzie proporcje i wielkości były w zasadzie takie same przez około 20 lat i nie były kwestionowane.
Tak się składa, że znam przeszłość i trochę też pamiętam... 20 lat temu to przynajmniej połowy kontynentów w ogóle nie było, a więc argumentacja wg. niejakiej Oli Ch. jest chybiona.
Dawne mapy faktycznie miały inne proporcje... ale niestety to właśnie same ustalenia lokalne/kontynentalne doprowadziły do zmian tych proporcji. Niestety brak skalowania dawnych map spowodował, że gdy zaczęto tworzyć mapy narodowe i kontynentalne to każdy wyliczał to po swojemu. W części przypadków różnice wielkości były na tyle niewielkie, że się w oczy nie rzucały. jednak w innych były naprawdę znaczące i wyraźne.
Zebranie po latach tego do kupy niestety spowodowało zmianę proporcji poszczególnych kontynentów.
Co najzabawniejsze wszelcy oponenci wyliczenia prawidłowych wielkości lądów wcale nie wysuwają argumentów, że ich ziemie są za małe (bo o ile była możliwość - czyli w większości sytuacji, jest to wyliczone wielkościowo wg ich własnych map), ale że ziemie do nich nie należą i leżą zwykle w ogóle na innych kontynentach są wg nich "za duże".
Taki sobie chory kompleks "zbyt małej ilości pikseli". W sumie "kompleks pikseli" to fajne określenie "zjawiska chorobowego" w mikroświecie...