Hrabia Podestellijskii Karsten Cayetana czekał na dworcu w mieście Święta Helena z niecierpliwością na przyjazd Krzysztofa Turowskiego. Był to ważny gość, którego Cayetana odbierał osobiście, aby zapewnić mu odpowiednią gościnność.
Gdy w końcu zobaczył przyjeżdżający pociąg, hrabia wyruszył na peron. Tam spotkał się z Krzysztofem Turowskim i serdecznie go przywitał. Mężczyźni wymienili się uprzejmościami, a następnie udali się do bryczki czekającej na nich przed dworcem.
Cayetana zaprosił Turowskiego do siedzenia obok siebie, a następnie zaprzęgł konie i ruszyli w drogę. Turowski z zaciekawieniem obserwował miasto, które mijali, Hrabia zaś opowiadał ciekawostki o swojej rodzinie i historii tych ziem.
Po krótkiej podróży, bryczka zatrzymała się przed majestatycznym pałacem Cayetanów. Hrabia zaprowadził Krzysztofa Turowskiego do eleganckiej sieni, gdzie czekał na nich poczęstunek i reszta rodziny.
Wieczór minął w miłej atmosferze, a Cayetana udzielał gościowi ciekawych informacji o historii i kulturze regionu. Krzysztof Turowski z pewnością nigdy nie zapomni swojego wizytę u rodu Cayetanów, których gościnność i elokwencja była niezwykła.